Na miejscu jest dziesięć zastępów straży pożarnej. Początkowo informowano o dziewięciu osobach poszkodowanych. Później okazało się, że jedna osoba zginęła. "Strażacy w jednym z pomieszczeń znaleźli mężczyznę. Podjęto akcję reanimacyjną, która niestety okazała się nieskuteczna. W wyniku doznanych obrażeń mężczyzna zmarł" - powiedział reporterowi RMF FM Mateuszowi Czmielowi Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji. Dodał, że strażacy nadal przeszukują miejsce pożaru, by upewnić się, że nie ma większej liczby poszkodowanych. Osoby, które znajdowały się w hostelu mieszącym się w budynku Dworca Świebodzkiego, o własnych siłach opuściły budynek. Straż ewakuowała kilkanaście innych osób. Pożar wybuchł przed godz. 17. Ogień pojawił się w strzelnicy znajdującej się w piwnicy dworca. Przedstawiciele wrocławskiego magistratu podkreślają, że działania strażaków są utrudnione ze względu na amunicję, która ulega samozapłonowi. Ruch na ulicy Robotniczej od strony strzelnicy został wstrzymany. W okolicy dworca tworzą się duże korki. Mateusz Czmiel