Policjanci wyciągnęli ciało dziewczynki z rzeki koło wsi Lubiechowa, w miejscu odległym od jej domu o prawie 4 kilometry. Sekcja zwłok pozwoli ustalić, co było przyczyną śmierci dziecka. Zaginięcie dziewczynki zgłosiła wczoraj wieczorem jej matka. - Według jej relacji, córka wyszła z domu w południe i miała wspólnie z dziadkami szukać w pobliskich lasach ślimaków. Kiedy dziecko do późna nie wracało i okazało się, że nie ma jej ani u dziadków, ani u innych znajomych, zaniepokojona rodzina rozpoczęła poszukiwania. Po ich fiasku wezwano na pomoc policję - powiedziała rzecznik prasowy komendy powiatowej policji w Złotoryi Ilona Chodór. Poszukiwania dziewczynki prowadziło minionej nocy kilkadziesiąt osób - mieszkańcy jej rodzinnej miejscowości, policjanci i strażacy. Po krótkiej przerwie, od wczesnego ranka wznowiono poszukiwania, z większą liczbą policjantów. Do akcji włączono patrol z psem tropiącym. Akcję przerwano o 5 rano, ale już godzinę później wznowiono ją. Do poszukiwań włączono kilkudziesięciu policjantów z Legnicy. Dziecka szukało prawie sto osób.