Ponad 100-letni most kolejowy nad Jeziorem Pilchowickim (Dolnośląskie) ma być wykorzystany przez hollywoodzkich filmowców. Według lokalnych mediów w produkcji Amerykanów ma zagrać Tom Cruise, a most na potrzeby jednej ze scen ma zostać wysadzony. Polska firma biorąca udział w tej produkcji nie potwierdza tych informacji. Joński i Borys wyrazili w środę swój sprzeciw wobec planów wyburzenia mostu. "Ten zabytkowy most, który ma ponad 111 lat jest chlubą Dolnego Śląska. Jest zabytkiem, który został już dzisiaj wpisany do rejestru zabytków wojewódzkich i podlega ochronie. Dzisiaj, kiedy chcemy żądać od państwa polskiego ochrony zabytków okazuje się, że zarówno Ministerstwo Kultury, jak i Ministerstwo Infrastruktury poprzez niekompetencje swoich przedstawicieli doprowadza do tego, aby wznawiać emocje dotyczące ochrony tego mostu" - powiedział Borys. Podziękował mieszkańcom i wszystkim osobom zaangażowanym w ochronę mostu. Poseł KO zwrócił uwagę na skandaliczną, w jego ocenie, wypowiedź prezesa PKP PLK Ireneusza Merchela, że dopuszcza on możliwość wyburzenia mostu, jeżeli znajdą się środki na jego odnowienie. Borys dodał, że posłowie KO dotarli do informacji, że most jest w dobrym stanie, a jego renowacja to koszt rzędu kilku milionów złotych. "Jeszcze trzy lata temu jeździły tutaj szynobusy. Dlatego żądamy, aby minister infrastruktury zdymisjonował Ireneusza Merchela, prezesa PKP PLK, odpowiedzialnego za stan tej infrastruktury, który dopuszcza możliwość wysadzenia tego mostu" - podkreślił. Mission impossible? Borys zauważył, że przez most biegnie linia łącząca Jelenią Górę z Lwówkiem Śląskim, która już dawno powinna być wyremontowana. "Tak naprawdę 'Mission Impossible' ma być misją niemożliwą do wyburzenia tego mostu. Żądamy, aby dokładnie wyremontować ten most i linię kolejową, aby służyła i turystom i mieszkańcom" - oświadczył. Joński podkreślił, że są wraz z Borysem w tym miejscu ponieważ podchodzą do tej sprawy bardzo poważnie. "Chodzi tu o pewną tradycję, historię, ale także o publiczne pieniądze. Jeśli mamy z publicznych pieniędzy zapłacić ekipie filmowej za zburzenie zabytkowego mostu, który miałby robić za krajobraz do gór w Szwajcarii, jest to niegospodarność i ktoś powinien za to odpowiedzieć" - dodał. Poinformował, że posłowie skierowali do premiera Mateusza Morawieckiego interpelację, w której poprosili o pełną korespondencję miedzy ministerstwem kultury a realizatorami filmu oraz o stanowisko rządu w tej sprawie. Joński zaznaczył, że również wiceminister kultury Paweł Lewandowski za swoją wypowiedź powinien podać się do dymisji, "aby żaden inny polityk tak lekko nie rozpoczynał rozmowy na temat zburzenia zabytków, które są dla nas wszystkich bardzo cenne i istotne". Wiceminister: Nie każda stara rzecz jest zabytkiem Lewandowski w rozmowie z WP odnosząc się do planów hollywoodzkich filmowców powiedział m.in. że "nie każda stara rzecz jest zabytkiem". "Wyraźnie jest napisane w ustawie, że zabytkiem jest tylko to, co ma wartość społeczną, artystyczną bądź naukową. W sztuce i kulturze ta wartość powstaje tylko wtedy, jeśli jest relacja między obiektem kultury a człowiekiem. Jeśli więc obiekt jest nieużytkowany, niedostępny, to nie ma takiej wartości. Więc to nie jest zabytek" - stwierdził. "To jest świetny pomysł, żeby takie produkcje tam realizować. Więc my chcielibyśmy, żeby ten most zagrał w tym filmie" - mówił. Dodał, że filmowcy mieliby zniszczyć "tylko małą część mostu". Według Jońskiego jeśli amerykańska ekipa filmowa chce wyburzyć, ma kilka mostów do wyburzenia w Stanach. "Dlaczego akurat polskie mosty mają być wyburzane? Te które przeżyły i pierwszą i drugą wojnę światową, a teraz mogą nie przeżyć rządów ministerstwa Piotra Glińskiego?" - zaznaczył Joński. Posłowie KO chcą też, aby na najbliższym posiedzeniu komisji infrastruktury pojawił się punkt dotyczący zarówno kwestii ewentualnego wyburzenia, jak również wyremontowania mostu. "Chcemy zaprosić zarówno wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego, ale również przedstawicieli PKP. Zapraszamy także osoby, które rozpoczęły ten protest, mieszkańców, tak aby mogli powiedzieć dlaczego również dla lokalnej społeczności ten most jest ważny" - mówił. "Nie pozwolimy na to, żeby został zburzony" "Stoimy na straży tego mostu, nie pozwolimy na to, żeby został zburzony i liczymy na szybką odpowiedź nie tyle pani wiceminister, która odpowiada za zabytki, ale osób, które w tym kraju podejmują wszystkie decyzje. A decyzje podejmuje Jarosław Kaczyński, premier Morawiecki, jak również wicepremier Gliński, a oni milczą w tej sprawie. Dopóki będą milczeli, dopóty my będziemy głośno mówić i będziemy chcieli zatrzymać wszystkie te niewłaściwe i kuriozalne decyzje" - oświadczył. Most kolejowy w Pilchowicach znajduje się w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Reagując na spekulacje o możliwych planach jego wyburzenia dolnośląska wojewódzka konserwator zabytków Barbara Nowak-Obelinda pod koniec marca wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie wpisania mostu do rejestru zabytków. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiła Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska. Do kwestii wyburzenia mostu w Pilchowicach odniosła się we wtorek na Twitterze wiceminister kultury, Generalna Konserwator Zabytków Magdalena Gawin. Jak zapewniła, dzięki nowelizacji z 2017 roku od momentu wszczęcia postępowania w sprawie wpisu obiektu do rejestru zabytków most pozostaje pod ścisłą ochroną. "Dlatego obawy o wyburzenie są bezprzedmiotowe" - stwierdziła.