Jest to przejaw daleko posuniętego poplecznictwa, tym bardziej, że w czerwcu we wspomnianym wydziale staż odbywał syn pana wicestarosty. Wszystko to dzieje się za przyzwoleniem starościny Moniki Wielichowskiej, która powinna tego rodzaju rodzinnym zależnościom służbowym zapobiegać. Tym bardziej, że jest to urząd, nie zaś prywatna firma jej zastępcy. Może więc bardziej stanowcza w zakresie przestrzegania prawa tym względzie okaże się rada powiatu, która obok zjawiska nie powinna przejść obojętnie. (bwb)