- O niepełnosprawnych dużo mówi się w telewizji, ale kompletnie nic się dla nich nie robi. Niewiele zmieniło się od czasów wejścia Polski do Unii - narzeka Roman Schmitt, niepełnosprawny z Wrocławia. Mężczyzna od dawna stara się o nowy wózek inwalidzki, ale jak mówi uniemożliwiają to urzędnicy. Skarży się na los kalek w Polsce, który jego zdaniem uwłacza ludzkiej godności. Przez bariery architektoniczne niepełnosprawni nie mogą głosować, robić zakupów czy chodzić do kościoła. Inicjatorzy Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością wysłali do prezydenta Lecha Kaczyńskiego swój apel. My, niepełnosprawni Polacy chcemy w pełni uczestniczyć w życiu publicznym naszego kraju. Niestety stan zdrowia wielu z nas nie pozwala na korzystanie z podstawowego prawa obywatelskiego, jakim jest udział w wyborach. Tym samym, jesteśmy wykluczeni z udziału w życiu publicznym i nie mamy możliwości wyboru swoich przedstawicieli. Państwowa Komisja Wyborcza ocenia, że w 2007 roku z tego prawa nie mogło skorzystać blisko 2 miliony osób. Po wielu latach starań Sejm i Senat przyjął projekt ustawy, która daje możliwość głosowania przez pełnomocnika osobom z niepełnosprawnością. Apelujemy do Pana Prezydenta o podpisanie tej ustawy. bom