Prawdopodobnie przyczyną rozległych ran jest gorąca woda, która wyciekła z termoforu znajdującego się w łóżeczku maleństwa. Dziecko przewieziono na oddział chirurgii Akademii Medycznej we Wrocławiu. Lekarze określają jego stan jako ciężki. Poparzenia zauważyła matka, kiedy przyniesiono jej dziecko do karmienia. Dziewczynka ma poparzone plecy i pośladki. Lekarze orzekli, że to poparzenie skóry drugiego stopnia. Personel tłumaczy, że rozszczelnił się termofor, którym dziewczynka była ogrzewana. Rodzina sugeruje, że dziecko zostało wykąpane w zbyt gorącej wodzie.