- Mężczyzna jest podejrzewany o posiadanie i handel narkotykami - powiedział w czwartek rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski. Dodał, że dzięki zatrzymaniu dilera policja przechwyciła ponad tysiąc porcji narkotyków. Mężczyznę zatrzymali policjanci z Ząbkowic Śląskich (woj. dolnośląskie). Patrolując obrzeża miasta, zauważyli samochód, w którym siedział znany im mężczyzna. - Kierujący na widok radiowozu ruszył gwałtownie autem i zaczął uciekać - relacjonował Petrykowski. Po chwili jadący z nim pasażer wyrzucił coś z samochodu. Jak się okazało, była to paczka z narkotykami. - Później z samochodu wyskoczył pasażer i zaczął uciekać pieszo - dodał Petrykowski. Mężczyzna uciekał polami. By zmylić trop, kilkukrotnie wchodził do rzeczki. Później, wiedząc, że pościg jest już niedaleko, ukrył się w wyrwie koryta rzeki. - Gdy policjanci odnaleźli uciekiniera, okazało się, że był on przemoczony i z uwagi na niską temperaturę, mocno przemarznięty. Z powodu wychłodzenia organizmu zaczął już usypiać. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia ratunkowego, która udzieliła mu pomocy - powiedział Petrykowski. 25-letni zatrzymany po wysuszeniu i ogrzaniu trafił do policyjnego aresztu. Teraz grozi mu 10 lat więzienia za posiadanie i handel narkotykami. Po krótkim pościgu funkcjonariusze zatrzymali też kierującego samochodem 30-letniego mieszkańca Ząbkowic Śląskich. On także trafił do aresztu. Jego rola będzie wyjaśniana w toku śledztwa.