Najgorzej jest w pasie przy wschodniej granicy. Ale także na zachodzie, w niektórych przygranicznych miejscowościach, udział tytoniowej kontrabandy sięga 40 proc. ogółu wypalanych papierosów. Dość wysoko w tym, niechlubnym rankingu jest Warszawa z wynikiem 36 proc. Podczas, gdy np. Wrocław ma zaledwie 10, a Kraków 14 proc. Ten, wysoki udział przemytu, powoduje nie tylko miliardowe straty budżetu państwa z tytułu niezapłaconej akcyzy i VAT, ale także skutkuje podupadaniem naszej branży tytoniowej - konstatuje "Puls Biznesu".