Mężczyzna na nagraniu, które ukazało się pod koniec 2007 r. na jednym z internetowych serwisów, mówił m.in., że "Romów powinno się palić i wieszać". W trakcie procesu Krzysztof D. twierdził, że nie jest rasistą, a nagranie w internecie umieścił ktoś bez jego wiedzy. Mówił również, że jego wypowiedź został wyrwana z kontekstu. - Rom, z którym rozmawiałem przez wideotelefon, obrażał moją matkę, która kilka dni wcześniej zmarła. Nie wytrzymałem i powiedziałem mu, że takich jak on Romów trzeba palić i wieszać. A jakbym go spotkał na ulicy, to by dostał ode mnie baty - tłumaczył przed sądem oskarżony. Krzysztof D. pracuje w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym (MPK) we Wrocławiu. Jak powiedziała rzeczniczka MPK Iwona Czarnacka, spółka zajmie się jego sprawą, po tym jak wyrok się uprawomocni. - W naszej firmie nie mogą pracować osoby skazane prawomocnym wykrokiem. Zależy nam, aby w MPK pracowały osoby zarówno kompetentne, jak i o wysokiej kulturze osobistej - powiedziała Czarnacka.