Jak podkreślali podczas konferencji prasowej, to pierwsze neandertalskie szczątki pochodzące z obszaru Polski i jednocześnie pierwszy bezpośredni dowód na występowanie neandertalczyka na północy od Karpat. Szczątki odkryli naukowcy z Zakładu Archeologii Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Szczecińskiego, pod kierunkiem dr. Mikołaja Urbanowskiego. Jaskinia, w której natrafiono na cenne szczątki jest położona w paśmie ostańców wapiennych. Interdyscyplinarne badania archeologiczne są tu prowadzone od roku 2006. Poza archeologami z Uniwersytetu Szczecińskiego w pracach uczestniczą naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego, Państwowego Instytutu Geologicznego i Polskiej Akademii Nauk. Oprócz zaprezentowanego w poniedziałek zęba na stanowiskach archeologicznych w jaskini Stajnia znaleziono jeszcze dwa inne zęby trzonowe. Jak wyjaśniła dr Wioletta Nowaczewska z Katedry Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego, obecnie trwają analizy tych szczątków. - Wiemy, że należały do innych osobników, ale na sprawdzone wyniki badań, co do ich pochodzenia musimy jeszcze poczekać - powiedziała Nowaczewska. Jak wyjaśnił dr Krzysztof Stefaniak z Zakładu Paleozoologii Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego, według obserwacji paleontologicznych i wstępnych badań dr. Urbanowskiego wiek znaleziska można określić na początek ostatniego zlodowacenia, czyli około 100-80 tys. lat. Stefaniak wyjaśnił, że stanowiska archeologiczne w jaskini Stajnia obfitują w szczątki fauny pochodzące z okresu ostatniego zlodowacenia. W jaskini odkryto również narzędzia będące pozostałością po działalności człowieka. Naukowcy z Katedry Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego przy współpracy z m.in. prof. Tadeuszem Doboszem z Zakładu Technik Molekularnych wrocławskiej Akademii Medycznej badają znalezione szczątki od dwóch lat. Udało im się ustalić, że ząb należał do ok. 20-letniego mężczyzny. - Udało się również ustalić miejsce położenia zęba, jako drugi ząb trzonowy w prawym łuku zębowym szczęki - wyjaśnił dr Paweł Dąbrowski z Katedry Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Zdaniem naukowców, na zębie widnieją urazy związane z wykorzystaniem wykałaczki. - Jest to dowód na zachowania higieniczne, a rozmiary tego urazu świadczą, że mógł powstać w wyniku użycia twardych narzędzi. np. odprysku kości długiej - wyjaśnił Dąbrowski. Prof. Dobosz wyjaśnił, że przy badaniu zęba odkryto na nim zmiany próchnicze. - Nie wiemy czy jest to ząb pozostały po rozkładzie szczątków szkieletu, czy został usunięty wskutek zmiany paradontycznych czy próchniczych - mówił profesor. - W pierwszym przypadku odkrylibyśmy pierwszy na terenie Polski gabinet stomatologiczny - żartował naukowiec. Wstępne wyniki badań polskich naukowców są na tyle obiecujące, że ich publikacji podjęło się prestiżowe europejskie czasopismo naukowe "Naturwissenschaften".