Jak poinformowała w piątek Agata Kreska z Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu w filatelistyce najbardziej poszukiwane i najcenniejsze zawsze były znaczki z błędami - w napisie lub rysunku. - Najbardziej znanym przykładem jest tzw. "błękitny Mauritius" z 1847 r., którego obecna wartość rynkowa wynosi ok. 2 mln funtów. Słynna jest również "odwrotka bokserów", którą można obejrzeć w naszym muzeum. Powstała w wyniku pomyłki, bowiem pochodzi z błędnie wydrukowanego arkusza znaczków z serii "Igrzyska Olimpijskie w Melbourne" z 1956 r. Znaczek przedstawia walczących bokserów, a nominał znaczka oraz napis "Poczta Polska" są wydrukowane "do góry nogami" - opowiadała Kreska. Dodała, że w roku 1985 r. wartość handlowa jednej "odwrotki bokserów" wynosiła 150 tys. zł. - Dla porównania - ówczesne przeciętne wynagrodzenie roczne to 240 tys. zł, a upragniony wtedy "maluch" to równowartość dwóch egzemplarzy "bokserów" - mówiła rzeczniczka. Według Kreski, "Bokserzy" wciąż są cenieni i poszukiwani, bowiem na tegorocznej październikowej aukcji filatelistycznej w Nowym Jorku cena wywoławcza tego znaczka wyniosła 15 tys. dolarów. W MPiT eksponowana będzie tzw. "czwórka", czyli bloczek zawierający cztery znaczki przedstawiające walczących bokserów. Eksponaty można będzie zobaczyć od 16 do 30 listopada. Czytaj także: Koniec z "czerwonym" biznesem w Krakowie