Po tym jak radni odrzucili uchwałę żłobkową w wersji proponowanej przez prezydenta Tadeusza Krzakowski, ten ostatni musiał nieco "odpuścić" i zgodzić się na niższą opłatę. Stanęło na tym, że zgodził się na opłatę w wysokości 20 procent najniższego wynagrodzenia miesięcznie. Wyniesie ona około 260 złotych. Na poziomie 100 złotych pozostanie opłata za wyżywienie dziecka. Za przyjęciem uchwały głosowali radni klubu prezydenckiego, SLD oraz Jacek Kiełb z PO. Przeciwni byli radni PiS i PO (dwóch radnych PO wstrzymało się od głosowania). Tym razem uchwałę poparł Sławomir Skowroński z SLD, który kilka godzin wcześniej jako jedyny lewicowy radny nie poparł projektu prezydenta. - Od samego początku proponowałem opłatę na wysokości 20 procent najniższego wynagrodzenia - skomentował krótko wiceprzewodniczący rady miejskiej. Za wysoką podwyżką głosował również Jacek Kiełb, który po raz kolejny w tej kadencji pokazał swoim kolegom z PO, że bliżej mu do prezydenta niż do swojego ugrupowania. Jak głosowali? Za uchwałą: Sławomir Masojć, Wojciech Cichoń, Bogumiła Słomczyńska, Piotr Sikorski, Ewa Czeszejko-Sochacka, Ryszard Kępa, Elżbieta Drążkiewicz-Kierzkowska, Anna Farmas-Czerwińska, Małgorzata Nowosielska (klub prezydencki), Kazimierz Hałaszyński, Sławomir Skowroński, Tyberiusz Kowalczyk (SLD), Jacek Kiełb (PO). Przeciw uchwale: Krzysztof Ślufcik, Jan Kurowski, Ewa Szymańska, Jacek Baczyński, Anna Płucieniczak (PiS), Jan Szynalski, Piotr Żabicki, Paweł Frost, Czesław Kozak (PO). Wstrzymali się: Grażyna Pichla, Włodzimierz Tulejko (PO). Nie głosował: Krzysztof Dybek (FL). Autor: J