Razem z nim do szpitala specjalnym busem odwieziono też sześciu innych pracowników poczty, którzy mieli kontakt z przesyłką. Do zdarzenia doszło w pomieszczeniach sortowni Poczty Głównej w Głogowie. Sortownia z powodu potencjalnego zagrożenia została zamknięta. Strażacy pracujący na miejscu mają specjalne kombinezony ochronne. Jak powiedział rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa, pracownicy poczty zgłosili informację o "podejrzanej paczce" ok. godz. 9.30. -Jeden z pracowników, który miał z nią styczność, poczuł pieczenie na twarzy. Na miejsce wezwano strażaków, policję, pogotowie i Sanepid. Przesyłka cały czas jest zamknięta - powiedział Gielsa. Służby ratownicze skontaktowały się z nadawcą paczki. - Wstępnie nadawca wyjaśnił, że w paczce powinna znajdować się część samochodowa - przepustnica. Wiarygodność tej informacji ustalają policjanci - dodał Gielsa.