Były lata, kiedy w Międzygórzu trudno było znaleźć wolne miejsce na wypoczynek. Domy wczasowe w niektórych miesiącach miały spore obłożenie, nie narzekali właściciele kwater prywatnych. Później nadeszło turystyczne załamanie i ci, którzy przyszłość wiązali z rozwojem usług bądź handlu w oparciu o gości, musieli wyhamować swoje zapędy. Ale od jakiegoś czasu podgórska miejscowość na powrót zaczyna stawać się miejscem docelowym dla ludzi szukających ciszy i rześkiego powietrza. Pora świąteczno-noworoczna jest tego przykładem. - W tym okresie w naszej bazie przebywać będzie ponad siedemdziesiąt osób - informuje Ryszard Tomczyk, kierownik zespołu obiektów Funduszu Wczasów Pracowniczych. - To o jakieś dwadzieścia procent więcej, aniżeli poprzednio. Odnotowujemy powolny, jednak sukcesywny wzrost tzw. pobytów weekendowych. Tradycyjnie na święta zawitają osoby z Wrocławia, Szczecina, Warszawy. Oprócz zakwaterowania i wyżywienia czeka ich uroczysta kolacja i występy szkolnego zespołu śpiewaczego prowadzonego przez Henryka Piechę z Wilkanowa. Uczniowie tamtejszego Gimnazjum mają ciekawy program - kolędy w językach: polskim i niemieckim. Dla przybyszów zaplanowano spacery po okolicy, kuligi, wyprawę z pochodniami do sanktuarium na Marii Śnieżnej, na pasterkę. Natomiast o bale sylwestrowe zadbać muszą sami, gdyż FWP nie dysponuje salą odpowiednią dla takiej imprezy. W biurze Oddziału PTTK od czasu do czasu zadzwoni telefon, pojawiają się faksy. - Im bliżej świąt, jest ich więcej. Ludzie z różnych stron kraju, najwięcej z Dolnego Śląska, pytają o miejsca noclegowe i gastronomiczne, atrakcje kulturalne i turystyczne - mówi Katarzyna Kot. - Pierwsi goście przyjechać mają 21 grudnia, niektórzy tylko na święta, inni również na sylwestrowo-noworoczną noc. Kierujemy ich do FWP lub prywatnych pensjonatów. Nasz oddział przygotował dla nich wyprawy do Ogrodu Bajek, na Marię Śnieżną, spacer po samym Międzygórzu, łącznie z dotarciem nad wodospad Wilczki. Zwiększeniem ruchu nie tylko święteczno-noworocznego w Międzygórzu zainteresowana jest m.in. Barbara Miczek prowadząca sklep spożywczy. Zaobserwowała, że od kilku lat panuje taki specyficzny podział - na Boże Narodzenie przyjeżdżają tutaj ludzie starsi, na sylwestrowe zabawy - głównie studenci i turyści, którzy nie wyobrażają sobie powitania nowego roku bez otoczenia śniegu. A w Międzygórzu zawsze łatwiej jest go znaleźć, choćby w sąsiedztwie Śnieżnika (1425 m n.p.m.). - No cóż, już czuje się tę niepowtarzalną atmosferę. W moim domu także. Właśnie szykujemy się do ubierania żywej choinki - zdradza nasza rozmówczyni. (bień)