Ściana mieszkania, która wyleciała w momencie wybuchu, leży na ziemi. Druga ściana wisi na metalowych prętach. Przed budynkiem jest mnóstwo gruzu. Bez specjalistycznej wiedzy można stwierdzić, że blok, w którym doszło do wybuchu, nie jest bezpiecznym miejscem do zamieszkania. Specjalistyczną opinię na ten temat wyda komisja biegłych, którzy około godz. 9:00 pojawili się na miejscu. - Mają ustalić, czy dopuszczą spółdzielnię, żeby oczyściła klatkę. Chcą, żeby ci mieszkańcy wzięli z domu to, co najpilniejsze, najważniejsze dla nich. Chcemy też, żeby jeszcze dziś uporządkować to miejsce tak, żeby zagrożenie było jak najmniejsze - mówi naszej reporterce Barbarze Zielińskiej burmistrz Oławy Franciszek Październik. 27-letni mężczyzna ranny w wypadku ma poparzone 75 proc. powierzchni ciała. Lekarze walczą o jego życie w Siemianowicach Śląskich w Centrum Leczenia Oparzeń. Ogrom zniszczeń po wybuchu gazu w Oławie - zdjęcia