- Planem minimum było wyjście z grupy i co tym idzie znalezienie się w pierwszej ósemce w kraju. I to właśnie osiągnęliśmy. Na więcej tego zespołu jednak stać już nie było. Patrząc na finałowy mecz Nysy z Raciborzem można było zobaczyć, że dużo nam brakuje do najlepszych. Zagraliśmy poważnie osłabieni, bo z drużyny wypadło trzech zawodników grających w Ikarze. Niestety w ich przypadku nauka nie poszła w parze z umiejętnościami siatkarskimi. Szkoda! Mieliśmy zaledwie ponad miesiąc na budowę praktycznie nowego zespołu. Co do mistrzostw uważam, że stały na bardzo wysokim poziomie - powiedział lca.pl, trener Jerzy Reszka.