48-letni kierowca tłumaczył, że często jeździ po autostradach niemieckich, a tam nie ma ograniczeń prędkości. To tłumaczenie nie przekonało jednak policjantów, którzy ukarali miłośnika szybkiej jazdy mandatem w wysokości 500 złotych. Kierowca twierdzi, że absolutnie nigdzie się nie spieszył. Jednak zapis z fotorejestratora w cywilnym aucie policji mówi co innego. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Macieja Stopczyka: Słuchaj Faktów RMF.FM