Mieszkaniec Legnicy kupił prawie tysiąc pirackich płyt. Odpowie za łamanie ustawy o prawie autorskim. Jeśli sąd przychyli się do jego wniosku, mężczyzna zostanie skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Trudno przewidzieć, czy ta kara odstraszy innych potencjalnych kupców nielegalnych programów komputerowych, płyt CD lub DVD. Większość młodych wrocławian, z którymi rozmawiała reporterka RMF, twierdzi, że dopóki legalne płyty będą drogie, to handlujący pirackimi mogą liczyć na klientów. - Są gry za 150 zł, które u pirata za 5 zł można kupić. A to spora różnica - mówią. Beata Kozidrak z Bajmu przyznaje, że jej fani często podsuwają jej do podpisu płyty kupione nielegalnie. - Mówiłam zawsze, że nie podpiszę ci tej płyty i zawsze starałam się tłumaczyć, dlaczego. Żeby młody człowiek wiedział, na czym polega ten łańcuch. Bo kupując piracką płytę, kradniemy czyjąś własność - tłumaczy. Dodajmy, że w ubiegłym roku dolnośląscy policjanci skonfiskowali 50 tys. pirackich płyt. Więcej na temat piractwa w serwisie Nowe Technologie