Mjr Wojciech Mikusek, przewodniczący zarządu NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej w oddziale sudeckim, odczytał petycję adresowaną do premiera Donalda Tuska. "My służby mundurowe, pragniemy być aktywnym, konstruktywnym i niezawodnym uczestnikiem europejskiego wysiłku w sferze bezpieczeństwa. Tylko bezpieczna Europa stanie się Europą bez podziałów. Europą pewną swego przeznaczenia, zdolną do odegrania roli międzynarodowej. Dawne powiedzenie +w jedności siła+ brzmi prawdziwie jak nigdy" - napisali związkowcy. Według nich niezrozumiałe i niedopuszczalne są działania zmierzające do faworyzowania jednej formacji i ignorowanie trudu ponoszonego przez funkcjonariuszy innych służb. "To pierwszy taki przypadek, że rząd RP dzieli środowisko mundurowe na lepszych i gorszych. I z rozmysłem pomija część funkcjonariuszy, którzy codzienną, uczciwą służbą zapewniają bezpieczeństwo i porządek publiczny w kraju" - napisali związkowcy w apelu do premiera. Dlatego też związkowcy domagają się, by na forum parlamentu zmienić decyzję pomijającą państwową straż pożarną, służbę więzienną i straż graniczną we wzroście uposażeń na rok 2012. Organizatorom protestu trudno było zapanować nad hałasującym tłumem. Gdy szefowie poszczególnych służb mundurowych chcieli zabrać głos, byli zagłuszani przez protestujących, którzy przynieśli pod urząd syreny, petardy, wuwuzele. Był też wóz strażacki na sygnale. Protestujący mieli ze sobą transparenty głównie adresowane do premiera. "Tusk nie pogrywaj ze służbami, bo na Euro się spotkamy", "Różne barwy, jedna służba" "Tusk do paki zapraszamy, w końcu szczerze pogadamy", oraz "Służba więzienna, straż, policja jedna koalicja". Zapytany przez PAP policjant, pragnący zachować anonimowość, powiedział jednak, że nie wszystkie służby mundurowe są takie same i każda ma swoją specyfikę. - Policjant nigdy nie wie, co go spotka podczas służby na ulicy, a zwykła interwencja przeradza się czasami w coś niebezpiecznego. Dlatego nie uważam, abyśmy wszyscy jednakowo byli narażeni i zagrożeni podczas pracy - powiedział policjant. Protest mundurowych zaplanowano w czwartek także w pozostałych miastach - organizatorach Euro 2012: w Gdańsku, Poznaniu i we Warszawie. Zakończyły się one wręczeniem petycji wojewodom. To kolejny etap akcji protestacyjnej służb mundurowych. 19 grudnia Federacja powołała ogólnopolski komitet protestacyjny. Była to reakcja na expose premiera Donalda Tuska, który zapowiedział podwyżki uposażeń tylko dla żołnierzy i policjantów - mniej więcej po 300 zł brutto, od 1 lipca 2012 roku. Przed świętami Bożego Narodzenia - na znak protestu - oflagowane zostały jednostki i posterunki poszczególnych formacji. 5 stycznia w wielu miejscach w kraju w samo południe na kilka minut włączono syreny i sygnalizację świetlną w pojazdach służbowych. 10 stycznia funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili tzw. strajk włoski na lotnisku w Warszawie oraz na przejściach granicznych z Ukrainą w Dorohusku i w Medyce. Protest polegał na skrupulatnej kontroli podróżnych. Federacja zapowiada, że jeśli te działania nie przyniosą oczekiwanego efektu, 17 stycznia zapadną decyzje o dalszych formach protestu. Akcje protestacyjne poparli związkowi celnicy. Spotkanie ze związkowcami służb mundurowych w MSW w sprawie podwyżek zaplanowane jest na 18 stycznia. Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zapowiedział, że podczas analizy budżetów podległych mu służb spróbuje poszukać pieniędzy na ewentualne podwyżki dla pograniczników i strażaków. Przepisy zabraniają funkcjonariuszom służb mundurowych strajkowania. Mogą jednak oni podejmować akcje protestacyjne w innych formach, np. oflagować komendy i posterunki, prowadzić tzw. strajk włoski czy też uczestniczyć w pikietach. Na podwyżki dla policjantów w 2012 roku w projekcie budżetu zarezerwowano ponad 200 mln zł.