48-letni mężczyzna trafił na izbę wytrzeźwień po tym, jak uderzył wozem strażackim w przydrożne drzewo. Strażak na szczęście nie jechał do pożaru, lecz wracał po pracy do domu. Jak poinformował w środę Paweł Petrykowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu strażakowi grozi do 2 lat więzienia. Do wypadku doszło ok. godz. 23 we wtorek na drodze nr 328 w okolicy Świdnika. Policjanci otrzymali informację, że w przydrożnym rowie leży wóz straży pożarnej, a w jego kabinie - kierowca. Według funkcjonariuszy, nietrzeźwy mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. W efekcie pojazd wypadł z drogi, uderzył w drzewo i wpadł do rowu.