O tym, że medyk jest pod wpływem alkoholu, powiadomił policję prawdopodobnie jeden z pacjentów - powiedział w poniedziałek rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski. - Lekarz rozpoczął dyżur cztery godziny przed zatrzymaniem. Podczas dyżuru przyjął co najmniej 13 pacjentów - zarówno dzieci jak i dorosłych - dodał. Mężczyzna trafił do izby zatrzymań. Policja sprawdza, czy czynności, które wykonywał podczas dyżuru, mogły doprowadzić do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów. - Jeżeli zgromadzony materiał wykaże, że do takiego zagrożenia doszło, zatrzymanemu (...) grozić może kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności - wyjaśnił Petrykowski.