Jak powiedziała w poniedziałek Magdalena Kruaze z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, funkcjonariuszy zawiadomił najprawdopodobniej jeden z zaniepokojonych pasażerów busa. - Policjantom udało się zatrzymać 45-latka zanim jeszcze wyjechał z Głogowa. Podczas kontroli okazało się także, że samochód nie ma aktualnych badań technicznych - dodała Kruaze. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie nadal trzeźwieje. Grozi mu do dwóch lat więzienia i zatrzymanie prawa jazdy.