Dopiero po świętach okaże się, czy 37-letni mieszkaniec Oławy pod Wrocławiem usłyszy zarzuty znęcania się nad synem, gdyż najpierw biegli sądowi muszą ocenić obrażenia dziecka. Gdy Adrian trafił do szpitala, lekarze podzielili się z prokuraturą swoimi podejrzeniami, że chłopczyk mógł zostać pobity. Ojciec dziecka szybko został zatrzymany. Był pijany, badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie został przesłuchany przez prokuratora. Śledczy wstrzymali się jednak z postawieniem zarzutów do czasu zbadania chłopca przez biegłych, którzy mają ocenić, jak poważne są jego obrażenia. Do tego czasu dwumiesięczny Adrian razem z mamą pozostanie w szpitalu. Lekarze są dobrej myśli, chłopiec wraca do zdrowia, jego stan już teraz jest dobry. Maciej Stopczyk