Kobieta w najlepsze bawiła się ze swoim przyjacielem. Razem pili alkohol u jednej z sąsiadek. W pewnym momencie między kobietą a jej kompanem od kieliszka wywiązała się kłótnia. Mężczyzna wyszedł z mieszkania, po chwili wybiegła za nim matka dziecka. Maluszek został pod "opieką" pijanej sąsiadki. Nie wiadomo, jak chłopiec wydostał się z domu na klatkę schodową. Tam zobaczyła go jedna z lokatorek, która natychmiast wezwała policję. - Dziecko znajdowało się między pierwszym a drugim piętrem, bez żadnego nadzoru osoby dorosłej. Roczny chłopczyk natychmiast został przewieziony do szpitala w Lubinie. Na szczęście okazało się, że nic mu się nie stało. Chłopca przekazano do placówki opiekuńczej - relacjonuje mł. asp. Daria Solińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach. Matkę porzuconego dziecka udało się ustalić dzięki pomocy kuratora. Sprawdzono wszystkie miejsca, gdzie kobieta mogła przebywać. Dopiero po dwóch dniach, matka sama zgłosiła się do komendy, z rozbrajającą szczerością pytając, co z jej dzieckiem. - Swoje zachowanie kobieta tłumaczyła tym, że bała się wcześniej przyjść. Nie była w stanie racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego jej syn przebywał na klatce schodowej. Kobieta została zatrzymana - uzupełnia Solińska. 33-latce postawiono zarzut narażenia własnego dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia. Nieodpowiedzialna matka stanie teraz przed sądem. Grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności. tom