Jak poinformowała w piątek Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji, kobieta przyznała się do zarzutu. - Przyznała, że była w pracy pod wpływem alkoholu. Zapewniła jednak, że nie piła w pracy. Przyszła do niej pijana - mówiła Bagrowska. Policjantka dodała, że kobieta usłyszała zarzut "pełnienia obowiązków służbowych związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów" pod wpływem alkoholu. Dróżniczka po przesłuchaniu została zwolniona do domu, została też zawieszona w obowiązkach służbowych. Pijaną dróżniczkę zatrzymała dolnośląska policja na jednym z przejazdów kolejowych w Piechowicach k. Jeleniej Góry (Dolnośląskie). O pijanej kobiecie policję powiadomił zaniepokojony mieszkaniec Piechowic. Do jej obowiązków należało m.in. zamykanie i otwieranie szlabanu kolejowego w Piechowicach. W trakcie swojej pracy kobieta "przepuściła" bez zamykania rogatki sześć pociągów. - Na szczęście nie doszło do żadnego wypadku, ale wkrótce miał tamtędy przejeżdżać pociąg pośpieszny - powiedział Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.