Maleńki organizm chłopca pustoszą śmiertelne choroby. - Oskar choruje na przewlekłą białaczkę wielomonocytową - mówi Julita Ćwilichowska, mama chłopca. - Zachorował, kiedy miał trzy lata. Do tej pory przeszedł dwa przeszczepy szpiku kostnego. Ale to jeszcze nie wszystko. U Oskarka stwierdzono początek gruźlicy i grzybicę płuc. Takie są powikłania po przeszczepie. I właśnie na grzybicę płuc potrzebne jest lekarstwo, którego zakupu nie refunduje NFZ. To sprowadzany z Belgii Posaconazol. - Jedna buteleczka kosztuje prawie pięć tysięcy złotych - mówi Julita. - A potrzebujemy ośmiu takich butelek. Mama Oskara nie ma pieniędzy. Julita, Oskar i jego dwie małe siostry na utrzymanie mają zaledwie 1300 złotych miesięcznie. - Jestem na rencie, bo po urodzeniu najstarszej córki, osiem lat temu sama przechodziłam białaczkę. Mamy rodzinne i pomaga nam pomoc społeczna - mówi pani Julita. Mamie Oskara udało się pokonać śmiertelną chorobę. Jaki los czeka jej małego synka? Wiele zależy od ludzi dobrej woli. Butelka lekarstwa pod choinkę - to najlepszy prezent dla malutkiego Oskara. Pomóc może każdy, wpłacając pieniądze na bankowe konto. Stowarzyszenie Ziemia Bolesławiecka, ul. Kaszubska 4, Bolesławiec. Konto: Bank Polska Kasa Opieki S.A. Nr 82124014731111001001756262 z dopiskiem "Dla Oskara Ćwilichowskiego". Ilona Parejko