Udało się! - Nie padł żaden rekord, ale w końcu nie o to chodziło - przyznaje Teresa Kamińska, specjalista ds. promocji krwiodawstwa w wałbrzyskiej stacji. Młody wałbrzyszanin, Marcin Piesocki, który w środę pierwszy raz w życiu oddawał krew, nie krył, że robi to z potrzeby serca. - Chcę pomóc w ten sposób osobom poszkodowanym w wypadkach - mówił nam przed rejestracją. Podobnie było z innymi osobami, które mimo przenikliwego chłodu czekały w kolejce pod ambulansem zaparkowanym pod marketem Real. - Podchodzili do mnie ludzie i na widok kolejki pytali "co tu dają". Odpowiadałem, że tu trzeba coś dać od siebie. Myślę, że uczestnictwo w tej akcji to moja odpowiedź na świat konsumpcji- mówił nam Mirosław Wojnowski, pracownik Funduszu Regionu Wałbrzyskiego, który wraz z dwójką znajomych z pracy stawił się na apel o oddawanie cennego osocza. - Namówił nas kolega, który jest honorowym dawcą krwi. Często przychodzi do pracy w takiej czerwonej koszulce i w końcu nas "zaraził"- przyznaje Remigiusz Rewicki. Jolanta Świttakże pierwszy raz poddała się tej - jak się później okazało - w zasadzie bezbolesnej "operacji" - Kiedyś mój mąż potrzebował osocza. Teraz mogę się zrewanżować oddając krew dla innych- pani Jolanta o akcji fundacji dowiedziała się z mediów. Nie wahała się ani chwili. W sumie przez cztery godziny pracy ambulansu zarejestrowało się 55 dawców. 5o z nich oddało krew. To trochę mniej niż w ubiegłym roku, kiedy dawców było blisko 80. - Pogoda na pewno stanowiła dla niektórych pewną przeszkodę, ale jesteśmy zadowoleni z akcji, bo przecież nie przyjechaliśmy tu bić rekordu - przekonuje Teresa Kamińska. Akcja zbiórki krwi prowadzona przez Fundację Ronalda McDonalda trwa. Ambulans medyczny Fundacji odwiedził już do tej pory kilka tysięcy dawców i zebrał do połowy roku ponad półtora tysiąca litrów krwi. - Jeździmy ambulansem po różnych miejscowościach Polski i staramy się zmobilizować jak największą liczbę dawców - mówi prof. dr hab. Adam Jelonek, prezes Fundacji Ronalda McDonalda. - Największe zapotrzebowanie na krew jest zawsze podczas wakacji. Wtedy zdarza się najwięcej wypadków i zwykle brakuje chętnych do oddania krwi. Dlatego musimy dobrze przygotować się na ten okres. Fundacja Ronalda McDonalda jest organizacją "non-profit", której celem jest niesienie pomocy chorym dzieciom poprzez finansowanie i współorganizowanie działań z lokalnymi placówkami służby zdrowia. Polska dołączyła do 47 krajów, w których funkcjonuje RMHC w kwietniu 2002 roku. Fundację Ronalda McDonalda powołała do życia firma McDonald's Polska. Oprócz fundatora środki na programy Fundacji przekazują firmy współpracujące. Fundusze udaje się także zbierać dzięki ofiarności gości restauracji McDonald's. We wszystkich restauracjach McDonald's w Polsce znajdują się skarbonki Fundacji. Każdy z gości może do nich wrzucić datek i w ten sposób pomóc chorym dzieciom. Fundusze zebrane tą drogą pomagają Fundacji finansować działania na rzecz placówek zdrowia, które opiekują się najmłodszymi pacjentami. Magdalena Sośnicka-Dzwonek dzwonek@nww.pl