- Rozstaliśmy się z Jarosławem Pedrycem w przyjaźni. Po prostu drużyna wymagała wprowadzenia trochę świeżości i nowych pomysłów. Zmiana trenera może korzystnie wpłynąć na psychikę piłkarzy - tłumaczy zmianę na ławce trenerskiej członek zarządu Miedzi, Zenon Błachnia. - Jarosław Pedryc zostaje w Miedzi. Nie będzie jednak prowadził żadnej naszej drużyny. Pozostaje on do dyspozycji zarządu i dyrektora klubu. Niewykluczone, że będzie nas wspomagał na przykład obserwacjami i analizami gry rywali - dodaje Błachnia. To oznacza, że Pedryc przynajmniej do czerwca będzie zatrudniony w legnickim klubie, bo do ostatniego dnia tego miesiąca jest związany z nim kontraktem. Chyba, że szkoleniowiec ten skorzysta z oferty innego klubu. O ile oczywiście takową otrzyma. J