- Zagraliśmy dobre zawody w trudnych warunkach atmosferycznych. Zwycięstwo nad rywalem z wyższej ligi jest dla nas na pewno ważne, szczególnie pod względem motywacyjnym. Nie robię jednak z pokonania Katowic żadnego "hurra". Po kiepskim meczu z Górnikiem Polkowice zaapelowałem do chłopaków o więcej pokory. I chyba wyciągnęli odpowiednie wnioski - powiedział w rozmowie z dziennikarzami portalu lca.pl, trener Jarosław Pedryc. Pedryc odesłał do domu napastnika Mateusza Żebrowskiego. Z Miedzią nadal trenują lewy obrońca Jewhen Kowalczuk i bramkarz Grzegorz Burandt. - Tej dwójce muszę się jeszcze przyjrzeć, bo jeden sparing to za mało by ich oceniać. Burandt w meczu z GKS-em nie miał zbyt wiele pracy. Natomiast Kowalczuk jest po kontuzji i potrzebuje trochę czasu na dojście do optymalnej dyspozycji fizycznej - powiedział nam szkoleniowiec Miedzianki. W sobotę Miedź w Dzierżoniowie zmierzy się nie jak pierwotnie planowano z KSZO Ostrowiec Św., tylko z Ruchem Radzionków. Sparing z "Cidrami" rozpocznie się o godz. 11. - Nie wykluczone, że na tym meczu w naszym składzie pojawią się kolejni testowani piłkarze - zdradził nam Pedryc. Autor: J