W piątek we wszystkich szkołach odbyły się uroczyste spotkania podsumowujące rok szkolny. To w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Kłodzku było jednak szczególe, z uwagi na udział w nim Macieja Lewandowskiego z Inowrocławia, bez którego, kto wie, może brakowałoby dziś kilku uczennic i uczniów. W przedostatni dzień lutego br. grupa młodzieży wracała ze szkolnego konkursu. Na krajowej ósemce, pod Jordanowem, doszło wówczas do wypadku z udziałem kilku pojazdów, również busa, którym jechali. Na miejscu zginął m.in. jego kierowca. M. Lewandowski, jakkolwiek sam był poszkodowany, ratował wówczas innych - uczennice i uczniów z kłodzkiej szkoły. - Sporo osób zostało wówczas rannych. Jest to tragedia, którą pamięta się przez całe życie - wspomina. Nie ma jednak wątpliwości, że gdyby los rzucił go na miejsce podobnego nieszczęścia, zachowałby się tak samo. - W takiej chwili nie myśli się o sobie - dodaje. Podczas szkolnej akademii nie obyło się bez łez wzruszenia i gorących słów podziękowań dla bohatera. mm