Chętni na atrakcyjne cenowo wyjazdy byli najpierw zapraszani na spotkanie w hotelach, na miejscu dostawali szczegółowe informacje, ale najpierw musieli wpłacać od 100 do 500 złotych zaliczki. Po kilku godzinach oszuści znikali z pieniędzmi. Prowadzący śledztwo podejrzewają, że w podobny sposób oszuści działali w innych dużych miastach w całej Polsce. Wśród mężczyzn zatrzymanych przez wrocławskich funkcjonariuszy jest obywatel Niemiec, który twierdził, że reprezentuje jedno z większych biur podróży.