Policja zatrzymała czterech młodych mężczyzn podejrzanych o napad na gimnazjalistę. Wszystkim czterem grozi dożywocie. Dwa tygodnie temu, w niedzielę wieczorem, Łukasz wraz z ojcem wracali z polkowickiego ambulatorium. W pewnym momencie napadło na nich kilku mężczyzn. Pobili Łukasza i jego ojca, po czym uciekli z miejsca zdarzenia. Łukasz w stanie krytycznym trafił do lubińskiego szpitala. Z ciężkimi obrażeniami głowy, przez kilka kolejnych dni lekarze walczyli o życie chłopaka. 15-latek był wentylowany mechanicznie i utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. W ubiegłym tygodniu policjanci zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o pobicie 15-letniego Łukasza i jego ojca. Prokuratura postawiła im zarzuty usiłowania zabójstwa gimnazjalisty i pobicia jego ojca. Jak informuje Lilianna Łukaszewicz początkowo zarzuty postawiono tylko jednej osobie - Tomaszowi A., był on już wcześniej karany za pobicie. Młody mężczyzna przyznał się do winy. Wyjaśnienia jakie złożył na policji pomogły w zatrzymaniu pozostałych osób, które brały udział w zdarzeniu. Wszystkim postawiono zarzuty. Jeżeli chodzi o pobitego ojca 15-latka, zatrzymanym zostały postawione zarzuty pobicia z powodów chuligańskich. Za usiłowanie zabójstwa gimnazjalisty grozi im dożywocie. Wszyscy czterej zatrzymani siedzą już za kratkami. Sąd aresztował ich na trzy miesiące. Jak się okazało w toku prowadzonego postępowania, Łukasz i jego ojciec stali się przypadkowymi ofiarami, aresztowani mężczyźni mieli zamiar napaść na kogoś zupełnie innego. Łukasz odzyskał już przytomność, jednak jego stan jest nadal bardzo ciężki. Lekarze informują, że może minąć długi czas, zanim chłopiec wróci do zdrowia. Badania diagnostyczne głowy i mózgu wykazały rozległe zmiany stłuczeniowo-krwotoczne. Ewa Chojna