- Osobom niewidomym i słabo widzącym trzeba przybliżać już nie tylko rzeczy wielkie, ale także swoje miasto i jego najcenniejsze obiekty, te których normalnie nie mieliby szans zobaczenia, czy dotknięcia - mówił Malawski. Miniaturka jest sto razy mniejsza od oryginału, przy którym stanęła, a jej budowa trwała trzy miesiące. Obok niej znalazły się tablice z opisem budowli w alfabecie Braille'a. Współtwórca miniatury Piotr Makała przyznał, że wrocławski Ratusz jest budowlą bardzo trudną do odwzorowania, a dodatkowo skala kopii sprawiła, że kosztował bardzo dużo pracy. - Każdy z elementów był rzeźbiony osobno i dopiero później składany. Staraliśmy się jak najwierniej odtworzyć budowlę np. postacie na elewacji stoją w tych samych pozach, mimo że mają 1,5 cm wzrostu. Ze względów bezpieczeństwa nie ma ostrych zakończeń - opowiadał Makała. Niepełnosprawny poseł Sławomir Piechota przyznał, że w stolicy Dolnego Śląska jest sporo obiektów, które "w ten sposób pokazane będą cieszyć oko każdego widzącego, a tym którzy nie widzą pozwolą w ogóle zobaczyć te tak charakterystyczne dla Wrocławia budowle". - Kolejnym budynkiem, który zostanie zminiaturyzowany będzie wrocławska katedra" - dodał Piechota. Imprezie towarzyszyła muzyka wykonywana na żywo przez niewidomego wrocławskiego artystę i dziennikarza Leszka Kopcia. Inicjatorem powstaniem miniaturki był Wrocławski Sejmik Osób Niepełnosprawnych. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli arcybiskup Marian Gołębiewski i prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.