Jak zapewnia dyrekcja legnickiej placówki, protest lekarzy nie wpływa na leczenie pacjentów. Lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego strajkują już od 25 lipca. Tym samym legnicka lecznica jest siedemnastą placówką medyczną na Dolnym Śląsku, która przyłączyła się do akcji strajkowej. Większość szpitalnych poradni jest nieczynna. Nie pracują poradnie z wyjątkiem dermatologicznej i poradni onkologicznych. Czynne są natomiast prywatne przychodnie działające w budynku szpitala, czyli neurologiczna, reumatologiczna, alergologiczna, ginekologiczna i endokrynologiczna. Większość oddziałów pracuje jak na ostrym dyżurze. W normalnym trybie funkcjonują jedynie oddziały: położniczy, chirurgii onkologicznej, opieki paliatywnej, neonatologiczny oraz intensywnej opieki medycznej. Nie odbywają się planowe zabiegi i operacje, przyjmowani są pacjenci wyłącznie w nagłych wypadkach. Przy głównym wejściu do budynku uruchomiony został punkt informacyjny dla wszystkich pacjentów. Oprócz punktu informacyjnego wszelkie informacje można uzyskać także w rejestracji przychodni. Forma protestu nie została zaostrzona. - W piątek siedmiu lekarzy anestezjologów złożyło na ręce dyrekcji wypowiedzenia umów o pracę. W ciągu trwania akcji strajkowej, dyrekcja szpitala nie otrzymała żadnych niepokojących sygnałów od pacjentów, którzy mogliby skarżyć się na zapewnienie należytej opieki lekarskiej. To świadczy, że akcja protestacyjna w szpitalu przebiega bez emocji - powiedziała nam Marlena Mokrzanowska, rzecznik prasowy w legnickim szpitalu. Strajk potrwa do jego odwołania. W naszym regionie strajkują już lekarze w szpitalach w Lubinie i Głogowie. tom