Wracający saabem z Wrocławia młody mieszkaniec Środy Śląskiej wypadł nagle z drogi i wjechał w przydrożne drzewo. Kierowca został uwięziony w skasowanym doszczętnie aucie. Aby go wydostać, średzcy strażacy musieli użyć specjalnego sprzętu hydraulicznego. Jak się okazało, mężczyzna był przytomny, mimo licznych obrażeń (zmiażdżone nogi). Do pomocy wezwano śmigłowiec, który przetransportował rannego do wrocławskiego szpitala, gdzie odbyła się natychmiastowa operacja. Dziś zdrowiu mężczyzny nic już nie zagraża. Jak mówią ratownicy biorący udział w akcji, młody kierowca przeżył tak niebezpieczny wypadek dzięki temu, że jechał dobrym autem. Dokładne okoliczności wypadku bada średzka policja. O sprawie będziemy jeszcze informować. Autor: ika