20 maja, kilka minut przed godziną 19.00, jeden z wrocławskich księży odebrał w swoim telefonie wiadomość tekstową od młodej dziewczyny, mieszkanki jednej z miejscowości w okolicy Milicza. Dziewczyna znała księdza, gdyż wcześniej była jego parafianką. W sms-ie napisała, że zamierza popełnić samobójstwo. Ksiądz natychmiast powiadomił wrocławskich policjantów, a ci przekazali informację Dyżurnemu Policji w Miliczu, który natychmiast wysłał policjantów do miejsca zamieszkania autorki smsa. W mieszkaniu policjanci zastali 18-letnią dziewczynę, która była mocno zdenerwowana. W rozmowie z policjantami dziewczyna potwierdziła, że faktycznie wysłała taką wiadomość do znajomego księdza. Jak powiedziała, powodem tej sytuacji są sprawy osobiste, o których nie chciała rozmawiać. Policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził, że dziewczyna może pozostać w domu pod opieką rodziców, którzy dowiedzieli się o całej sprawie.