Sercem systemu są elektrody umieszczone w pobliżu rdzenia kręgowego. Połączone z zasilaniem, wysyłają impuls do systemu nerwowego i zamieniają ból w lekkie mrowienie. Nad wszystkim czuwa zaprogramowany przez lekarzy mikrokomputer. Całość to zbawienie dla wszystkich pacjentów ze zwyrodnieniami kręgosłupa, bólami fantomowymi, czy uszkodzeniami systemu nerwowego, czyli dla tych, którzy do tej pory musieli korzystać z bardzo silnych środków farmakologicznych, które nie zawsze działały. W przypadku zoperowanego pana Mikołaja z Wałbrzycha trwający 10 lat ból zniszczył jego życie, nie tylko fizycznie: Dzisiaj po raz pierwszy obudził się z mniejszym bólem. W ciągu trzech dni pacjent nie będzie odczuwał go w ogóle. Szpital wojskowy ma środki na przeprowadzenie w tym roku jeszcze trzech takich operacji. Za tyle zapłaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Koszt jednej to 30 tysięcy złotych.