Nowy sposób usunięcia chorej tkanki jest trudny i pracochłonny. Najpierw za pomocą tomografu komputerowego i rezonansu magnetycznego tworzy się trójwymiarowy przekrój guza. Następnie kieruję nie niego skupioną wiązkę promieni. W ten sposób operuje się pacjentów, którym neurochirurdzy nie mogli już pomóc. Choremu aplikuje się nawet 10 - krotnie większe stężenie promieni. - Do zabiegu każdy pacjent ma przygotowywaną specjalną maskę unieruchamiającą go na czas zabiegu. Trwa to kilkadziesiąt minut - informuje Marzena Janiszewska z zakładu radioterapii. Metoda stosowana jest tylko w określonych przypadkach, kiedy neurochirurg z powodu trudnej lokalizacji guza nie może go wyciąć.