Do lamusa powoli będą przechodziły charakterystyczne "czarne punkty" z danymi zabitych i rannych. Takie tablice znajdują się m.in. w Karczowiskach i za Kawicami. GDDKiA nie będzie już ich aktualizować, bo na najbardziej niebezpiecznych odcinkach dróg niedługo pojawią się nowe tablice ostrzegające kierowców. Na wyobraźnię tych, którzy lubią szybką jazdę, mają dodatkowo podziałać czarne worki ofiar przy tablicach. - Kampanię namawiającą do ostrożniejszej jazdy w postaci nowych "czarnych punktów" z workami imitującymi ofiary wypadków rozpoczęliśmy kilka tygodni temu. Tablice z apelem: "Zatrzymaj drogowy zegar śmierci" informują o liczbie zabitych pieszych i ofiarach alkoholu. Takie tablice pojawią się na drogach Dolnego Śląska najszybciej w pierwszej dekadzie sierpnia. Wytypowane będą cztery drogi krajowe nr 3, 4, 5 i 8. O tym, w których miejscach pojawią się nowe "czarne punkty", będziemy wiedzieć w przyszłym tygodniu - wyjaśnia Joanna Wągiel, rzecznik prasowy wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Alkohol, obok brawury i nieuwagi, jest najczęstszą przyczyną wypadków. Nie ma tygodnia, by legnicka policja nie zatrzymała pijanego kierowcy. Rekordziści mieli ponad 4 promile alkoholu we krwi. A ilu nietrzeźwym udaje się niepostrzeżenie czmychnąć przed patrolem policji, tego nigdy się nie dowiemy. I niestety nie pomagają apele policji i mediów, by nie zasiadać za kółkiem po "kielichu". Nie odstraszają surowe sankcje dla pijanych kierowców, którzy niosą śmiertelne niebezpieczeństwo. Policjantów nie obchodzą tłumaczenia kierowcy, który twierdzi, że ma "kaca" z poprzedniego dnia - liczą się promile, które przyczyniają się do spowolnienia reakcji i zachowania za kółkiem. Powtarzane do znudzenia hasło: "Piłeś, nie jedź", nie przynosi pożądanych efektów. Może "czarny punkt" z leżącym obok workiem spowoduje, że co niektórzy kierowcy wreszcie się opamiętają? Tomasz Jóźwiak