Wczoraj wieczorem w centrum miasta funkcjonariusze patrolu pieszego kontrolowali bramy i podwórka kamienic. Na jednym z takich podwórek zauważyli dużego psa, który ciągnął coś na smyczy. Okazało się, że za psem wleczona jest... jego właścicielka. Kobieta ani nie była w stanie podnieść się z ziemi o własnych siłach, ani też utrzymać równowagi. Jej twarz i dłonie były poobdzierane, a smycz była opleciona wokół jej ręki. Kobietę przewieziono do Miejskiej Izby Wytrzeźwień. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało 2,1 promila. Po ustaleniu, iż kobieta mieszka sama, a jedynym towarzyszem jest właśnie pies, jej czworonożny "opiekun" został przekazany pracownikom Miejskiego Schroniska dla Zwierząt.