Samych karczm piwnych w Polskiej Miedzi w grudniu można naliczyć około trzydziestu. Do tego combry babskie, spotkania organizowane przez firmy współpracujące z KGHM. Wszystko to powoduje, że miejsca w których można przeprowadzić takie spotkania są na wagę złota. - Karczmę Solidarności PeBeKa rozpoczęliśmy o godzinie 10. rano w Cechowni Zakładów Górniczych Lubin - mówi związkowiec Adam Myrda. - W czasie Barbórki podobne miejsca są zajęte przez całą dobę, więc nie możemy wybrzydzać. - Mimo wczesnej pory zaplanowaliśmy jednak wesołą zabawę - dodaje Myrda. Rzeczywiście, humoru górnikom nie brakowało. Jako że na sali byli wyłącznie mężczyźni, nie owijano w bawełnę: - K...a ! Zameldować się przed prezydium nie potrafi ! - krzyczał mistrz ceremonii na opornego gwarka, który kolejny raz pomylił kolejność zwyczajowego przedstawienia się. Za karę górnik pojony był dodatkową porcją, a sala ochoczo śpiewała specjalnie przygotowane okolicznościowe kuplety. Związkowcy zaplanowali karczmę w klimacie szpitalnym. Były np. zastrzyki wykonywane przez urodziwą "siostrę" Jacka Dziubę. - Nie bolą, a ile radości dla pacjenta - komentował Dziuba. - Służba zdrowia to taki temat, że aż prosi się o ujęcie kabaretowe - dodawał. Barbórka to także czas zgody. Na karczmie związkowców Solidarności zagościł np. przedstawiciel odległego ideologicznie, lewicowego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego - Roman Jasiński. UM Lubin