Dziecko znaleziono przy drodze numer 94 prowadzącej z Legnicy do Zgorzelca. Pijana matka spała na przystanku PKS. Jej 7-miesięczna córeczka leżała natomiast na chodniku. Jak się okazało, 27-latka miała w organizmie 2 promile alkoholu. Kobieta została już zatrzymana przez policjantów z Chojnowa. Dziecko przewieziono do szpitala, a następnie przekazano ojcu. Jeżeli okaże się, że nietrzeźwa matka swoim zachowaniem spowodowała bezpośrednie zagrożenie dla życia bądź zdrowia swojej córki, może trafić do więzienia nawet na pięć lat. Pijany kierowca wiózł dzieci do szkoły To kolejny w ostatnich dniach przypadek opieki nad dziećmi pod wpływem alkoholu. W czwartek 1,6 promila miał w organizmie kierowca autobusu PKS, którym podróżowało m.in. siedmioro dzieci do szkoły w Łukowej w województwie lubelskim. Autobus wjechał do rowu. Do zdarzenia doszło w lesie, na trasie Kozaki-Łukowa w powiecie biłgorajskim. O autobusie, który na zakręcie drogi wpadł do rowu, zawiadomiła policję osoba postronna. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, autobus stał już na drodze. W wyciągnięciu pojazdu z rowu pomógł jeden z mieszkańców, który podczepił pojazd do ciągnika. Na miejscu nie było już pasażerów. Policji udało się jednak ustalić, że w autobusie była jedna osoba dorosła i siedmioro dzieci, które miały dojechać do szkoły w Łukowej. Pasażerowie wsiedli do autobusu w miejscowości Kozaki. Po drodze miały być jeszcze zabrane dzieci z dwóch innych miejscowości. Podróżujący prawdopodobnie nie odnieśli żadnych obrażeń i wrócili do domów. - Policjanci będą docierać do tych podróżnych i ustalać, czy na pewno nikomu nic się nie stało - mówił w czwartek Tomasz Kasprzyk z komendy policji w Biłgoraju. Okazało się, że 54-letni kierowca autobusu, mieszkaniec gminy Łukowa, jest pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał 1,6 promila alkoholu w organizmie. Kierowcy autobusu, za jazdę po pijanemu grozi kara do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy.