W Środzie Śląskiej są tylko dwa ogólnodostępne place zabaw. Jeden w parku, a drugi nad stawem Kajaki. Żaden z nich nie jest ogrodzony. Chodzą po nich psy i koty, zostawiając swoje odchody. Tylko jedna huśtawka jest dostosowana do małych dzieci, drabinki są wysokie i niebezpieczne, krzesełka na karuzeli szerokie jak dla dorosłych i bez żadnych zabezpieczeń, a ze ślizgawki przy stawie spadło już kilkoro maluchów, doznając przy tym poważnych obrażeń. - Ślizgawka przy Kajakach ma aż 3 metry wysokości i nie jest w żaden sposób zabezpieczona. W zeszłym roku spadła z niej moja trzyletnia córeczka, dostała wstrząsu mózgu. A to nie jedyny taki przypadek - mówi Małgorzata D., mama dwójki dzieci. Rodzice skarżą się, że nie ma, gdzie wyjść z maluchami. Przy budynkach nie ma żadnych placów zabaw. Podwórka zostały zamienione w graciarnie albo parkingi samochodów. Dzieci są narażone na wiele niebezpieczeństw. - Strach wypuścić dziecko z domu, by je samochód nie przejechał - dodaje pani Małgorzata. Spacer chodnikiem wzdłuż rozpędzonych aut nie jest bezpieczny ani też zdrowy. Dzieci muszą mieć miejsce, gdzie będą mogły się swobodnie bawić, biegać i skakać. Takich terenów w Środzie Śląskiej zdecydowanie brakuje. - W parku, gdzie jest plac zabaw, biegają spuszczone ze smyczy zwierzęta. Wszędzie się załatwiają. A wystarczy chwila nieuwagi, by dziecko wzięło to do buzi - mówią rodzice zebrani na placu. Opiekunowie maluchów wskazują na sprzęt, który nie jest dostosowany do maluchów. - Jest tylko jedna huśtawka dla małych dzieci. Maluchy stoją do niej w kolejce - denerwuje się pani Ania. - A proszę zobaczyć karuzelę - wskazują rodzice - dzieci nie są w stanie utrzymać się na o wiele za szerokich krzesełkach, tu również brakuje zabezpieczeń. - Albo to coś, podobne do karuzeli - dodają opiekunowie - wygląda jak dla maluchów a kręci się na niej na stojąco. O wypadek nietrudno. Rodzice i dziadkowie chcieliby, żeby placów zabaw było więcej. Sugerują tylko, że powinno się je ogrodzić, zabezpieczając przed zwierzętami, i zapewnić na nich bezpieczny sprzęt, na którym dzieciom nie stanie się krzywda. Teraz będzie coraz więcej ciepłych, słonecznych dni. Dzieci będą bawić się w parku i nad stawem, korzystać z drabinek, huśtawek i karuzeli. Póki stan placów zabaw nie ulegnie poprawie, opiekunowie nie mogą być spokojni o bezpieczeństwo swoich pociech. Można jedynie liczyć na to, że nie będzie musiało dojść do kolejnej tragedii, by obecny stan uległ zmianie. Beata Sadowska