Tam gdzie obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego, zejście lawiny może spowodować nawet pieszy turysta. W ten weekend lepiej nie wybierać się na wysokogórskie wycieczki. Turyści jednak niewiele sobie robią z tych ostrzeżeń. W nocy z piątku na sobotę w Beskidach przez kilka godzin poszukiwano turystów z Katowic. 6-osobowa grupa wybrała się na pieszą wycieczkę z Węgierskiej Górki do Hali Rysianki. Po drodze spotkała ich zamieć; dopiero późnym wieczorem postanowili zawiadomić ratowników GOPR. Kilka godzin później turyści zostali bezpiecznie sprowadzeni do Żabnicy Skałki. Nikomu na szczęście nic się nie stało. Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na tablicę w żółto - czarną szachownicę z napisem: "Uwaga, lawiny. Szlak zamknięty". Znaki są duże i powinny być dobrze widoczne. Jednak padający w górach śnieg może sprawić, że trudniej będzie je zauważyć. Trzeba pamiętać, że śnieg może się obsuwać błyskawicznie. W marcu 1968 roku lawina trwająca tylko 48 sekund zabiła 19 uczestników międzynarodowej wycieczki. Spadło wtedy na nich 50 tysięcy ton śniegu. W Tatrach ogłoszono czwarty stopień zagrożenia lawinowego - podało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. W górach leży od jednego do dwóch metrów śniegu. W ciągu ostatniej doby pokrywa śnieżna wzrosła tam o blisko 30 cm. Zagrożenie lawinowe jest duże. Śnieg na większości stromych stoków jest słabo związany z podłożem. Czwarty stopień zagrożenia lawinowego oznacza możliwość samorzutnego schodzenia wielu średnich i dużych lawin. Na większości stromych stoków lawinę może wyzwolić pojedynczy człowiek. Średnia pokrywa śnieżna w Morskim Oku ma już wysokość 195 cm, na Kasprowym Wierchu leży średnio 137 cm śniegu, w Dolinie Pięciu Stawów i na Polanie Chochołowskiej - 135 cm, na Hali Gąsienicowej - 132, na Hali Ornak - 115 cm. Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są bardzo trudne. Szlaki są zasypane grubą warstwą świeżego śniegu i poprzegradzane zaspami. Ratownicy TOPR i służby Tatrzańskiego Parku Narodowego odradzają wycieczki powyżej górnej granicy lasów do czasu poprawy pogody i zmniejszenia się zagrożenia lawinowego. Na Podhalu w ciągu doby spadło od 10 do 12 cm śniegu. W Zakopanem leży go już 45 cm, w Bukowinie Tatrzańskiej - 46, w Poroninie - 34, a w Witowie - 55 cm. W niedzielę w regionie było pochmurno i trzymał mróz dochodzący do 5 stopni C. Jak donoszą GOPR-owcy, poprawiły się warunki pogodowe w Karkonoszach. Nadal utrzymywany jest jednak czwarty, stopień zagrożenia lawinowego, co oznacza, że lawiny mogą schodzić samoczynnie. Ratownicy górscy zaznaczają jednak, że warunki narciarskie są dobre. - Narciarzom sprzyjają warunki. Silny wiatr, który unieruchomił wczoraj część wyciągów, dzisiaj ucichł i dlatego będą one już działać - poinformował dyżurny Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze Zbigniew Bogaczyk. Na szlakach z powodu opadów śniegu panują natomiast trudne i bardzo trudne warunki. Grubość pokrywy wynosi od 20-45 cm śniegu w Świeradowie do 40-55 cm w Szklarskiej Porębie i Karpaczu. Wyżej, Na Szrenicy, Kopie i Śnieżce leży ponad metr śniegu. Mimo poprawy warunków pogodowych ratownicy nadal odradzają wycieczki w rejony żlebów i kotłów polodowcowych oraz w okolicę innych otwartych i stromych stoków. Leżący śnieg jest słabo związany i stąd nadal istnieje ryzyko samoistnego zejścia lawiny. W Bieszczadach na zawietrznych stokach powyżej górnej granicy lasu obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego - poinformował rano ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Andrzej Łukaszczuk. - Zagrożenia lawinowe dotyczy m.in. masywów Tarnicy, Szerokiego Wierchu, Wielkiej Rawki, Połoniny Caryńskiej. W górnych partiach są trudne warunki do uprawiania turystyki. Wędrówki utrudniają zasypane szlaki i ograniczona do 100 metrów widoczność - powiedział Łukaszczuk. Dobre warunki turystyczne są natomiast w bieszczadzkich dolinach. Sprzyjająca jest również pogoda dla narciarzy. W Bieszczadach leży od 40 do 120 cm śniegu. W ciągu ostatniej doby spadło ok. 20 cm świeżego śniegu. W Bieszczadach i Beskidzie Niskim pracują prawie wszystkie wyciągi narciarskie. Czwarty stopień zagrożenia lawinowego wprowadzili ratownicy GOPR na północnych stokach Babiej Góry, najwyższego szczytu Beskidów (1725 m npm). Dotychczas obowiązywał tam trzeci stopień. Czwarty stopień wprowadzany jest po znacznych opadach śniegu. Na stromych stokach pokrywa śnieżna jest słabo związana i w każdej chwili może samoistnie zejść lawina. Poruszanie się w rejonie zagrożonym jest zakazane. Można poruszać się tylko po bezpiecznych trasach z zachowaniem wszelkich środków ostrożności i bezpieczeństwa. W rejonie Babiej Góry pokrywa śniegu po ostatnich obfitych opadach przekroczyła 100 cm. GOPR stanowczo odradza wycieczki w góry, zwłaszcza w wyższe rejony. Szlaki są nieprzetarte. W ostatnich godzinach przybyło sporo śniegu. Goprowcy przypominają, że każdy turysta, wychodząc w góry, powinien zostawić informację o czasie i trasie planowanej wycieczki oraz zaopatrzyć się w odpowiednie ubranie i buty, zabrać ze sobą latarkę, mapę, termos z gorącą herbatą, a także telefon komórkowy.