- Kobiety nie są w niczym gorsze od mężczyzn - mówi Elżbieta Maciejewska. - Mamy intuicję, wolimy zgodę od sporów, jesteśmy pracowite i dobrze wykształcone. Problem w tym, że kobiet jest naprawdę bardzo mało w życiu społecznym i politycznym. Warto to zmienić. Elżbieta Maciejewska chce dotrzeć do wszystkich kobiet, bez względu na wiek, wykształcenie, czy poglądy polityczne. - Przede wszystkim chodzi mi o to, aby panie stały się bardziej aktywne i widoczne w życiu miasta i powiatu - mówi Elżbieta Maciejewska. - Jeśli są utalentowane plastycznie, pokażmy to. Jeśli potrafią się zajmować dziećmi, pójdziemy jako wolontariuszki do świetlic socjoterapeutycznych, aby z maluchami odrabiać lekcje. Marzeniem Elżbiety Maciejewskiej jest, aby kobiety częściej odważały się startować w wyborach do rady miasta, powiatu, a nawet do sejmu i senatu. - Panie są zgodne, stronią od kłótni, mają łagodniejsze usposobienie, a to sprzyja budowaniu. Coś o tym wiem, jestem budowlańcem i całe życie pracowałam z mężczyznami. Nie jesteśmy feministkami. Chcemy współpracować z mężczyznami, ale przy pełnym poszanowaniu praw należnym kobietom - śmieje się Elżbieta Maciejewska. Panie skupione wokół Elżbiety Maciejewskiej chcą pomagać kobietom dotkniętym przemocą domową. Chcą przekonywać panie, które ukończyły 45 rok życia, że są świetnymi pracownikami, którym należy się szacunek, a nie zawodowa degradacja. - Pomysłów mamy mnóstwo, ale musimy stworzyć grupę i wymieniać się własnymi doświadczeniami - mówi pani inżynier. Pierwsze spotkanie organizacji "Kobiety Aktywne" (to robocza nazwa organizacji) odbędzie się 12 października o godzinie 19 w hotelu "Piast" (ul. Asnyka). Ilona Parejko