Chociaż policja nie prowadzi osobnych statystyk, mundurowi notują wzmożoną złodziejską aktywność podczas święta zmarłych. Rzecz najważniejsza. Nie warto zabierać na cmentarz rodowych kosztowności. - Trzeba mieć wszystkie dokumenty i pieniądze nie w torebkach przerzuconych przez ramie, ale w wewnętrznych kieszeniach - mówi Adriana Szajwaj, oficer prasowy policji w Bolesławcu. - A najlepiej nie zabierać cennych rzeczy na cmentarz, jeśli to nie jest konieczne. Torebki zostawiane na ławeczkach, to częsty widok na cmentarzu. - Nie nosze kosztowności na cmentarz, a portfel mam zawsze w kieszeni - mówi Alfreda Kazimierska. - Nie panikuję, ludziom trzeba ufać. - Ja bym za nic nie zostawiła torebki na ławce, nawet torby z zakupami, no chyba, że przez roztargnienie - mówi Barbara Chlebowska. - Mnie jak dotąd nie okradziono, ale wiele razy słyszałam, że na cmentarzu grasują złodzieje. Kieszonkowcy to nie jedyna cmentarna plaga. Policja przestrzega. - Niczego wartościowego nie wolno zostawiać w samochodach - mówi Adriana Szajwaj. - Radia lepiej zostawić w domu. - Często z grobów znikają kwiaty i znicze - mówi Barbara Chlebowska. - Wiele razy zdarzało się, że zostawiałam kwiaty, a już na drugi dzień ich nie było. Okazja czyni złodzieja, a kto nie zadba o swoje rzeczy, pieniądze i dokumenty szybko i bezszelestnie może je stracić. Policja nie patroluje cmentarzy w poszukiwaniu złodziei. Pierwszego listopada mundurowi pilnują bezpieczeństwa na drogach. A zatem o torebki i kieszenie każdy powinien troszczyć się sam.