Klaudia jest jedną z piątki nastolatków porażonych przez piorun 14 czerwca. Dziecko przebywa w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. - Dziecko przeszło ciężki zabieg neurochirurgiczny - wyjaśnia doktor Wojciech Krajewski, kierownik Zakładu Anestezjologii w Centrum. - Należało usunąć krwiak śródmózgowy, który wytworzył się w wyniku działania wysokich temperatur. Ciało dziewczynki zostało poparzone w dwudziestu procentach. Mimo to, Klaudia jest przytomna. Lekarzom trudno wyrokować, czy dziewczynka wróci do pełnej sprawności. Niebawem Klaudia zostanie przewieziona do kliniki chirurgicznej i tam będzie dalej leczona. Trójka pozostałych ofiar pioruna szybko wróciła do zdrowia po pobycie w bolesławieckim szpitalu. Całą czwórkę: dwie dziewczyny i dwóch chłopców w wieku od 15 do 17 lat, już wypisano. Ich obrażenia to m.in. stłuczone kręgi szyjne, poparzone podudzie i złamana łopatka. Cała czwórka to mieszkańcy Radziechowa, którzy rowerami jeździli zbierać truskawki, aby zarobić pieniądze. Kiedy w pobliżu nastolatków uderzył piorun, ci właśnie uciekali do domów przed zbliżająca się burza. Autor: Ilona Parejko