Być może rodzice małego Kamila domyślili się, jakiego prezentu oczekuje. Ale zanim wrócił do domu, podobnie jak blisko tysiąc innych jego rówieśników, trochę młodszych i nieco starszych, bawił się na festynie przy siedzibie Policyjnej Izby Dziecka. Takich tłumów ciekawskich maluchów i młodzieży dawno nie widziano na placu PID. Największe zainteresowanie - nie tylko wśród chłopców - wzbudzały policyjne wozy patrolowe. Każdy chciał usiąść za kierownicą, pokrzyczeć przez megafon i włączyć syrenę. Oblężenie przeżywali też policjanci, którzy prezentowali wyposażenie bojowe oddziałów prewencji. Chełm, tarcza i strzelba gładkolufowa przechodziły z rąk do rąk. - Ale to ciężkie - mówiła z przejęciem Patrycja, która postanowiła przymierzyć cały policyjny uniform bojowy. - Pierwszy raz w życiu coś takiego mam na sobie, mama jak mnie zobaczy, to nie uwierzy. Dzieciaki miały okazję zobaczyć umiejętności policyjnego psa tropiącego, co niektórzy starsi próbowali swoich sił w wyciskaniu sztangi na prowizorycznie przygotowanej siłowni. Organizatorzy przygotowali też wiele innych atrakcji: były konkursy sprawnościowe, konkurs czytelniczy, loteria fantowa. - Widząc liczbę dzieci i młodzieży, która odwiedziła nas w tym dniu, mogę powiedzieć, że impreza naprawdę się udała. Myślę, że przygotowaliśmy dla nich tak wiele atrakcji, że każdy znalazł coś dla siebie i na pewno spędził Dzień Dziecka przyjemnie i sympatycznie - podsumował nadkom. Mariusz Szełemiej, kierownik Policyjnej Izby Dziecka w Legnicy. Organizatorzy zadbali też o podniebienie. W specjalnym namiocie rozdawano żołnierską grochówkę i kiełbaski z grilla. Dzieciaki najbardziej cieszyły się z przejażdżki amerykańskim hummerem na słodkości do pobliskiej restauracji Mc Donald's.