W rolach głównych wystąpią: Roma Gąsiorowska, Agata Kulesza, Krzysztof Pieczyński i Jakub Gierszał. Film jesienią 2010 r. ma trafić do kin. Jak wynika z komunikatu przesłanego przez dystrybutora filmu Kino Świat "Sala samobójców" to filmowa historia Dominika, licealisty, syna skoncentrowanych na karierze rodziców, który po kolejnym upokorzeniu ze strony kolegów przestaje chodzić do szkoły i zatapia się w wirtualnym świecie. Tam poznaje dziewczynę, niedoszłą samobójczynię. Ona wprowadza go do tytułowej "Sali samobójców", wirtualnego miejsca skupiającego ludzi, którym tak jak Dominikowi, odechciało się żyć albo przynajmniej taką przyjmują pozę. Krzysztof Pieczyński, który w filmie gra ojca zbuntowanego nastolatka przyznał, że pomysł wydał mu się ciekawy z dwóch powodów: przede wszystkim, że reżyserem jest Jan Komasa, który - zdaniem aktora - gwarantuje dobrą jakość, oraz bardzo ciekawy scenariusz. - Widziałem dwa filmy Janka. To były bardzo dobrze zrobione filmy i to mnie przekonało - mówił Pieczyński. Aktor nie chciał opowiadać o czym jest film, zdradził jedynie, że to film o rodzinie. - Film, którego najważniejszą częścią jest rodzina, problemy, które mają - mówił Pieczyński. Dodał, że młody reżyser opowiada to z "takim współczesnym zacięciem". - Realizacja tego filmu będzie dla wszystkich wielką przygodą. Nie powstał jeszcze na świecie żaden film, który tak mocno jak "Sala samobójców" łączyłby ze sobą świat realny z wirtualnym - opowiadał reżyser i scenarzysta reżyser Jan Komasa. Z kolei Jerzy Kapuściński, producent ze Studia Kadr wyjaśnił, że w filmie będzie ponad 20 min. animacji komputerowej, z grającymi w niej trójwymiarowymi postaciami. - Rzeczywistość wirtualna zostanie wykreowana w 3D przy użyciu najnowszej technologii, pod czujnym okiem Adama Torczyńskiego i Olgi Szablewicz-Pisuk. Największe wyzwanie dla twórców stanowi przenikanie się świata filmowego rzeczywistego i wirtualnego, tak, aby całość była spójna i ciekawa wizualnie. Założeniem jest to, aby animowane postacie tworzone w technologii 3D - awatary, jeśli chodzi o motorykę ruchów, zachowywały się całkowicie jak prawdziwi ludzie - mówił Kapuściński. Dodał, że film przeznaczony jest dla młodej widowni, ale to nie jest film dydaktyczny, edukacyjny; on jest robiony z myślą o młodych. Według Komasy "Sala samobójców" to film o młodym człowieku, który zaczyna identyfikować się przez internet z drugą osobą tak mocno, że zatraca poczucie rzeczywistości. Reżyser zainteresował się tym tematem, kiedy dowiedział się, że istnieje zjawisko hikikomori. - Młodzi Japończycy zamykają się w pokojach, odcinają od współczesnego, pełnego relatywizmu, presji i chaosu życia, by zacząć "żyć" w drugiej - wirtualnej rzeczywistości - opowiadał reżyser. Dystrybutor Kino Świat informuje, że film Komasy to także próba pokazania jednej z chorób cywilizacji - hikikomori, określanej także, jako uzależnienie od internetu. Nazwa hikikomori oznacza zjawisko, a konkretniej osobę, która "zamyka się przed światem" czy, bardziej dosłownie, "odchodzi do pustelni". Dane dotyczące zjawiska wahają się od 6 tys., do miliona uzależnionych. Neo-pustelnicy XXI w. potrafią tkwić zamknięci w pokoju przy komputerze podłączonym do internetu od kilku miesięcy do kilku lat. - Inspirowany fenomenem społeczności internetowych film przełamuje bariery gatunkowe, pozostając w połowie klasyczną fabularną realizacją, w drugiej filmem wykorzystującym najnowsze techniki animacji i efektów specjalnych. To próba pokazania wirtualnych rzeczywistości, takich jak Second Life, w której żyje 16 mln użytkowników, gdzie każdy może sobie stworzyć własną postać tzw. awatara, którego ubiera, którym się porusza i kontaktuje z innymi, stworzyć własne życie równoległe do realnego, a najczęściej lepsze. W ekstremalnych przypadkach się do niego przenieść - wynika z zapowiedzi filmy przygotowanej przez Kino Świat.