Atmosfera wokół piłkarskiej Miedzi jest ostatnio fatalna. Klub jest pogrążony w organizacyjno - finansowym chaosie i jego dalsze losy wiszą na włosku. W takiej atmosferze do kolejnego ligowego meczu swoich piłkarzy przygotowuje trener Jarosław Pedryc. A zadanie przed Miedzią trudne. W sobotę o godz. 16 Miedzianka zagra z Rakowem w Częstochowie. - Jedziemy pod Jasną Górę walczyć o pełną pulę. Po niezłym meczu w Jarocinie i dobrym u siebie z Unią Janikowo chcemy podtrzymać dobrą passę. Wymagam od swoich piłkarzy takiego samego zaangażowania jak w zwycięskim meczu z Unią. Wtedy będzie dobrze i na pewno nie wrócimy z Częstochowy bez zdobyczy punktowej - powiedział lca.pl trener Miedzi, Jarosław Pedryc. Szkoleniowiec Miedzianki w Częstochowie będzie miał do dyspozycji już Pawła Woźniaka, którego w meczu z Unią wykluczyła grypa. W Częstochowie Miedź wcale nie ma zamiaru "bronić Częstochowy". Świadczą o tym indywidualne treningi jakie trener Pedryc przeprowadza z napastnikami. Poprzedzają one główne zajęcia i trwają 45 minut. Pamiętając zmarnowane sytuacje bramkowe w meczu z Unią - z pewnością legnickim napastnikom przydadzą się.